|
|
Autor wpisu:
Urszula
Liczba obrazów:
29 fotografii
Odzwiedziny:
431 wejść
Data utworzenia:
15 styczeń 2024
|
|
|
|
Autor wpisu:
Urszula
Liczba obrazów:
10 fotografii
Odzwiedziny:
529 wejść
Data utworzenia:
14 grudzień 2023
|
|
|
|
[2019-04-02] „Test przedsiębiorcy” |
Najnowszym pomysłem, o jakim donoszą media krążące w ministerialnych kuluarach, jest wprowadzenie testu przedsiębiorców co do ilości wystawianych miesięcznie faktur. Jedna usługa lub towar, rozliczana na rzecz jednego nabywcy, pozbawiałaby firmy jednoosobowe statusu przedsiębiorcy, a przede wszystkim – ograniczała liniową stawkę 19% podatku PIT.
Doniesienia Rzeczypospolitej w artykule "Fiskus chce uderzyć w liniowy PIT" w tej sprawie sugerują, że rozważane i analizowane są możliwości testowania, jakie przedsiębiorstwa działają zgodnie z definicją ustawy – prawo przedsiębiorców, a jakie funkcjonują głównie dla celów optymalizacji podatków i składek ubezpieczeniowych. Clou problemu pojawiło się w trakcie wypowiedzi wiceministra finansów Filipa Świtały w czasie warsztatów podatkowych zorganizowanych na Uczelni Łazarskiego przez fundację CASE – we współpracy z Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA oraz przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Polsce.
Jeżeli przedstawione pomysły potwierdzą się i zaowocują projektem zmian w ustawie o PIT, to mali przedsiębiorcy mogą bardzo dotkliwie odczuć „zaciskanie pasa fiskalnego”, jakie w tej chwili coraz intensywniej obejmuje legislację podatkową. Nie tak dawno fiskus uzbroił się w szereg nowych instrumentów fiskalnych w kontrolowaniu podatników i może obecnie zmierzać do legislacyjnego zabezpieczania kolejnych ścieżek intensywnej optymalizacji podatkowej.
O co chodzi z testem przedsiębiorcy?
Przedsiębiorca ma możliwość wybrać, czy opodatkowuje się na zasadach ogólnych, czy liniowo. W tym drugim przypadku nie wchodzi on w drugi próg podatkowy i zamiast 32% podatku płaci go według 19% stawki.
Problemem, którego dotyczyć może analiza, są przedsiębiorcy, którzy opierają swoją działalność wyłącznie o jedną usługę lub jedną sprzedaż towaru miesięcznie. W takiej sytuacji ich aktywność gospodarcza obrazuje zdaniem fiskusa dokładnie taką samą zależność gospodarczą i finansową, jak osoby zatrudnionej u usługodawcy (nabywającego towar). W efekcie – patrząc wyłącznie od strony podatkowej – prowadzenie takiej firmy w znaczący sposób przypomina etat. A jednym z podstawowych motywatorów prowadzenia takiej firmy jest w takim przypadku oszczędność podatkowa po obu stronach transakcji. Test przedsiębiorców musiałby być formą odpowiedzi na pytania, czy działalność prowadzona przez podatnika – przedsiębiorcę faktycznie oddaje „ducha polskiej przedsiębiorczości”. W praktyce analiza skupiałaby się na tym, czy można przypisać przedsiębiorcy spełnienie warunków uznania go za przedsiębiorcę zgodnie z definicją wskazaną w przepisach podatkowych.
Należy jednak być świadomym tego, że obecna definicja, przy odpowiedniej konstrukcji umowy, zabezpiecza przedsiębiorcę prowadzącego działalność na własne imię i na własne ryzyko, cywilnoprawnie nie podlegającego kompetencyjnie zwierzchnikom i realizującego kontrakty i usługi ciągłe rozliczane miesięcznie. Jeśli zatem ministerstwo Finansów chciałoby ograniczyć wystawianie faktur przez liniowców, musiałoby modyfikować definicję działalności gospodarczej i wyłączyć z niej określone rodzaje aktywności zawodowej.
Już na etapie pomysłu można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że takie testowanie będzie bardzo trudne i może prowadzić do skrajności. Z jednej bowiem strony dąży się do uznania za przedsiębiorcę osoby sprzedające jednorazowo kilkanaście par spodni tego samego rodzaju (wyrok NSA w tej sprawie jeszcze kilka lat temu utrzymał w mocy stanowisko fiskusa) – z drugiej – pozbawia się możliwości działania na rzecz jednego kontrahenta przedsiębiorców, którzy od lat działają na własne ryzyko.
Co więcej, powstaje pytanie, którzy przedsiębiorcy powinni bacznie przyglądać się pomysłowi. Z pewnością spokojnie nie będą mogli spać ci, którzy wystawiają jedną fakturę za jedną usługę w miesiącu za „gotowość do świadczenia usług”, czyli rozliczani miesięcznym ryczałtem niezależnie od ilości podjętych działań. Czy jednak proste zmiany w treści umowy nie spowodują, że nawet takie osoby nadal będą rozliczane za konkretne działania? Test przedsiębiorcy dotyczyć musiałby wielu sytuacji i objąć jednorazowo wiele podobnych sytuacji i pojawia się ryzyko niejednorodnego traktowania przedsiębiorców.
Jedna faktura w miesiącu wystawiana może być na przykład:
przez lekarza z kontraktem na rzecz szpitala, który całość swojej aktywności zawodowej prowadzi w jednostce szpitalnej,
przez prawnika, który posiadając własne biuro zajmuje się wyłącznie redakcją pism procesowych i dokumentacji przedprocesowej na rzecz większego podmiotu lub na rzecz jednego dużego klienta,
przez programistę, który nawiązał współpracę z klientem z USA i dostaje znaczącą ilość czynności do wykonania i siedząc we własnym biurze zdalnie przekazuje całość zamówionych zleceń na rzecz usługodawcy.
Odpowiedź na pytanie, który z nich jeszcze jest przedsiębiorcą, a który już nim nie jest – byłaby niemożliwa.
Myślę, że w trakcie analiz należy pamiętać również, że wszystkie te osoby, w sytuacji gdy doszłoby do błędu po ich stronie i rozliczeń wykonanej pracy, ponoszą pełna odpowiedzialność odszkodowawczą, a nie jak w przypadku umów o pracę – do 3 krotności wynagrodzenia.
źródło: https://www.pit.pl/
|
|
|