banner
Aktualnie jesteś tutaj:   Strona główna Aktualności Czy Ukraińcy psują nasz rynek pracy?
 
 
Autor wpisu: Urszula
Liczba obrazów: 29 fotografii
Odzwiedziny: 438 wejść
Data utworzenia: 15 styczeń 2024
Tytuł Fotogalerii: MIKOŁAJ W CECHU
Autor wpisu: Urszula
Liczba obrazów: 10 fotografii
Odzwiedziny: 532 wejść
Data utworzenia: 14 grudzień 2023
 
[2019-02-01] Czy Ukraińcy psują nasz rynek pracy?
 
Czy Ukraińcy rzeczywiście wpływają na polski rynek pracy? W jaki sposób?
Mamy 569 tys. oficjalnie zarejestrowanych w ZUS pracowników - cudzoziemców. Wprawdzie w czwartym kwartale 2018 r. liczba Ukraińców spadła z 425 tys do 420 tys, i to był pierwszy spadek od 2013 r., to jednak ich wpływ na polską gospodarkę jest bardzo znaczący. Dodam, że ci zarejestrowani w ZUS, nie są wszystkimi, którzy u nas pracują.

Czy rynek pracy się cywilizuje? Zmniejsza się szara strefa?
Zakładając, że mamy około 1 mln Ukraińców w Polsce, to liczba 420 tys. oficjalnie zarejestrowanych to wciąż nie jest dużo. Natomiast popyt na pracę jest w Polsce wciąż duży i potrzebujemy pracowników z zagranicy.
Rekordowy ich przyrost odnotowaliśmy w II kwartale 2018 r. Wtedy przyjechało 162 tys. To stanowi jest 1 proc. pracujących w Polsce. (mamy około 16 mln pracujących). To pokazuje ogromną skalę zjawiska imigracji do Polski.

Czy to dobrze dla naszej gospodarki?

Z makroekonomicznego punktu widzenia jest to pozytywne, bo mamy mniejsza presje płacową, czyli sytuację, gdzie płace rosną szybciej niż efektywność pracy. I jeżeli popatrzymy na inne kraje regionu, to widzimy, że tzw. presja płacowa w Polsce była wyraźnie niższa niż np. w Czechach, Bułgarii czy Rumunii. Napływ imigrantów do Polski miał tu znaczenie, ale oceniam, że w przyszłości na ograniczenie wzrostu pensji Polaków będą miały inne czynniki niż imigracja. W Polsce w wielu branżach mamy już rynek pracownika, który dyktuje warunki pracodawcy. Z punktu widzenia gospodarki i makroekonomii napływ cudzoziemców oznacza wzrost zatrudnienia, wzrost PKB, ograniczenie dynamiki płac oraz ograniczoną inflację. Mamy jeszcze rok, aby dopracować i poprawić rozwiązania, które będą zachęcać Ukraińców do pozostania na rynku pracy. Jesteśmy w fazie spowolnienia wzrostu gospodarczego, koniunktura u naszych głównych partnerów uległa pogorszeniu. W najbliższych kwartałach pensje nie będą rosły przede wszystkim z tych właśnie powodów. Mamy niską inflację, mamy niskie oczekiwania inflacyjne, stabilny kurs walutowy, niską inflację w strefie euro.

Pojawiają się obawy, że Polska w przyszłości będzie musiała coraz większej liczbie cudzoziemców wypłacać emerytury, zasiłki, pomoc socjalną.

Coś za coś. Jeżeli mamy Ukraińców, którzy płacą składki, to trzeba będzie im to oddać w postaci świadczeń społecznych. O obciążeniu systemu ubezpieczenia społecznego możemy mówić wtedy, kiedy cudzoziemcy zostaną na dłużej, osiedlą się. Ale wtedy trudno mówić już o zjawisku emigracji To będzie pracownik krajowy, który będzie pracował na swoją wyższą emeryturę. Na razie Ukraińcy nie pracują w Polsce z myślą o emeryturze, ale z myślą o bieżącym wynagrodzeniu. System i prawo powinny zachęcać do tego, żeby osiedlali się na stale. Tak się nie dzieje i istnieje ryzyko, że dojdzie do większego odpływu pracowników z Ukrainy po 2020, ponieważ Niemcy liberalizują przepisy. Mamy zatem ostatni rok, żeby dopracować naszą legislację.

Czy możemy oszacować w jaki sposób cudzoziemcy wpływają na wzrost gospodarczy Polski?

Bardzo zgrubnie można oszacować, ze napływ imigrantów podbił w 2018 r. PKB Polski o 0,4 proc. W sensie absolutnym to dużo, choć pamiętajmy, że tempo wzrostu w Polsce wyniosło około 5 proc.

Ukraińcy pracują za mniej. Zwolennicy ograniczania napływu cudzoziemców na polski rynek pracy uważają, że w ten sposób "psują" rynek pracy.

To, że są to tańsi pracownicy, to mity. Ukraińscy pracownicy oczekują już tej samej zapłaty za pracę, co pracownicy polscy. Badania pokazują, że zarabiają tyle samo, co Polacy. Przedsiębiorcy często organizują im pobyt, płacą za mieszkanie, transport, ubezpieczenie. Trudno mówić o tym, że to jest pracownik tani. To jest pracownik, który wypełnia bardzo ważną lukę na rynku pracy. Czasami da się tę lukę zniwelować, ale nie zawsze. Czasami się nie da, zwłaszcza w usługach, gdzie obsługują nas Ukraińcy czy Białorusini. Zmiana techniki produkcji czy świadczenia usług często nie jest możliwa. Wtedy firma traci pracując poniżej swoich możliwości.

Czyli korzyści są obopólne?

Rok 2018 r., był bardzo dobrym rokiem dla polskiej gospodarki. W istotnym stopniu do wzrostu PKB przyczynił się napływ imigrantów, jeśli weźmiemy pod uwagę, że liczba pracujących wzrosła o 1 proc. Pytanie, w jaki sposób nie stracić tego dodatkowego PKB. Jeśli nie zatrzymamy Ukraińców i innych cudzoziemców, to nasza gospodarka będzie rosła wolniej.

Czy Ukraińcy wypełnili lukę po Polakach, którzy wyjechali pracować zagranicą? To przesunięcie jest symetryczne?

W pewnym stopniu tak. Pamiętajmy jednak, że z Polski za granicę wyjechało bardzo wielu wyspecjalizowanych pracowników: inżynierowie, lekarze, informatycy. Tutaj nie sądzę, aby dało się wypełnić tę lukę. Ukraińcy przede wszystkim pracują w przemyśle, budownictwie i usługach.



 
 
 
CECH Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości
33-300 Nowy Sącz, Rynek 11

Centrala tel.: +48 18 443 75 21

Dyrektor biura
tel.: 18 443 75 21, fax: 18 443 77 07

email: cech@nowysacz.com.pl

Poniedziałek 7:30 - 15:30
Wtorek 7:30 - 15:30
Środa 7:30 - 15:30
Czwartek 7:30 - 15:30
Piątek 7:30 - 15:30
 
 
Copyright © 2005 - 2024 - CECH Nowy Sącz. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projektowanie stron www iPolska.com.pl